Żyjemy w czasach, w których technologia stara się przekraczać granice utartych schematów. Czasy te dają nam również niesamowite możliwości, często niepojęte dla starszego pokolenia i przerażające młodszych. Nie da się ukryć, że żyjemy coraz mocniej i intensywnej. Stale szukamy sposobów na zyskanie czasu, zmianę samego siebie, poprawy naszego organizmu. Na przeciw tym potrzebom wychodzą nowe rozwiązania technologiczne. Jednym z nich jest Biohacking. Na czym on właściwie polega?
Czym jest Biohacking?
O Biohackingu zrobiło się głośno w 2015 roku, za sprawą grupy Szwedów, którzy zdecydowali sobie wszczepić czip pod skórę dłoni. Czip wielkości ziarna ryżu został zaprojektowany przez szwedzkiego naukowca. Urządzenie miało sprawić, że nasz organizm będzie wstanie komunikować się z np. innymi elektronicznymi urządzeniami. Implant bazował na technologii wykorzystywanej we współczesnych smartfonach. Miało to umożliwić np. otwieranie drzwi bez używania skomplikowanych kodów. Jednak Biohacking nie polega tylko na wszczepianiu sztucznych urządzeń. Często termin ten jest utożsamiany z elektronicznymi ulepszeniami naszego organizmu, jednak w swojej istocie metoda ta polega na dążeniu do najlepszej wersji samego siebie. To trend polegający na optymalizacji samego siebie poprzez zwiększenie wydajności ciała i mózgu. Biohackerzy traktują swój organizm jako swoisty system biologiczny, który ciągle można udoskonalać. Ludzkie ciało jest bardzo złożonym procesem. Od bodźców jakim go poddamy, zależą jego reakcje i sposób pracy. Biohacker zbiera informacje o swoim organizmie za pomocą dostępnych aplikacji i urządzeń, najczęściej są to specjalne bransoletki. Podczas monitorowania procesów życiowych otrzymujemy wiele istotnych informacji. Tak więc, otrzymujemy zestaw danych o tym jak nasze ciało zachowuje się podczas wysiłku fizycznego, w momencie spożywania różnorodnych posiłków, ale także sfery psychicznej. Otrzymujemy odpowiedź na pytanie, jak poszczególne czynniki wpływają na nasz organizm, co prowadzi do wyciągnięcia określonych wniosków. Zadaniem tych aplikacji jest pomoc w maksymalnej optymalizacji naszego mózgu i ciała. Biohacking to również eksperymentowanie metodą prób i błędów, co jest dla nas najlepsze. Dzięki stałej pracy nad sobą, możemy poprawić wydajność i wydolność naszego organizmu.
Hackuj swoje zdrowie- najważniejsze założenia
Bazując na danych z aplikacji, możemy wyciągnąć pewne wnioski np. jaka muzyka wpływa na nas najlepiej? Jednak biohacking ma swoje główne założenia, opracowane przez specjalistów na jednej z konferencji naukowych. Założenia te mają pomóc w optymalizacji naszego organizmu. Po pierwsze musimy pracować nad swoją postawą. Unikniemy przez to niepożądanych problemów z kregosłupem. Zaleca się też, aby poświęcić 10 minut dziennie na ćwiczenia stabilizujące postawę. Kolejnym punktem jest zdrowe odżywianie. Nie od dziś wiadomo, że to co spożywamy ma wpływ na nasze zdrowie. Biohacking wskazuje na konieczność eliminacji cukrów, jedzeniu dużej ilości owoców i warzyw oraz tłuszczów ze sprawdzonych źródeł. Unikajmy też potraw ciężkostrawnych i alergicznych, które przyczynią się do spadku energii. Trzecie założenie brzmi nieco enigmatycznie, mówi ono o konieczności powrotu do korzeni. Co to oznacza w praktyce? Otóż wraz z niewyobrażalnym postępem technologicznym, człowiek stał się niezwykle wygodny. Szukamy rozwiązań, które nie wymagają od nas sprytu i myślenia, tracimy przez to czujność. Nasi przodkowie, za pomocą siły swojego umysłu, wynajdowali rozwiązanie które pomagały im w codziennym funkcjonowaniu. Trenowali w ten sposób własny mózg, dzięki czemu stawał się on efektywniejszy. W dzisiejszych czasach, możemy np. wykorzystywać żywność nie przetworzoną i samodzielnie nadawać jej ostateczny kształt. Opuśćmy strefę komfortu i bądźmy gotowi podjąć ryzyko nie tylko fizyczne, ale także psychiczne. Istotna jest również zmiana nastawienia. To kolejny postulat zgłoszony przez specjalistów biohackingu. Zbyt wygórowane oczekiwania, oraz zmniejszenie się progu wytrzymałości, może łatwo doprowadzić do dyskomfortu psychicznego. Spróbujmy wystawić się na niewygodę, zimne prysznice doskonale hartują organizm. Następnym punktem jest wykorzystanie muzyki. Od biohackera muzyka wymaga zrozumienia. Musimy przekonać się, jaka głośność oraz jaki rodzaj muzyki ma na nas najlepszy wpływ.
Celem biohackingu jest optymalizacja procesów życiowych i poprawa wydajności naszego organizmu. Wymaga on jednak czasu, precyzji i zrozumienia, jak skomplikowana maszyneria, zwana naszym ciałem, naprawdę działa.